Budowanie marki. Prolog.


Budowanie swojej marki jest jak podróż. Najpierw snujesz plany. Podejmujesz decyzję. Rozpoczynasz przygotowania. Rezerwujesz bilet, sprawdzasz paszporty, drukujesz bilety. Śledzisz mapę, planujesz pobyt. Wreszcie pakujesz walizkę i startujesz. Sama podróż to coś pięknego ale jednocześnie szansa na przygody ale też wpadki i wypadki. Kiedy zaplanujesz i już wystartujesz, marzysz już tylko o przygodzie i nawet potencjalne nieprzyjemne przygody nie są w stanie już Cię zatrzymać. Ale zanim ruszysz, musisz podjąć decyzję.

Kiedy chcesz zbudować markę, również musisz podjąć decyzję. I na tym etapie pojawia się zdecydowanie najwięcej przeszkód. Prawdą jest to, że większość z nich to nie są realne przeszkody, tylko sterta wymówek, która pozwala Ci nie wychodzić ze strefy komfortu. 

Zobacz. 

Lęki, braki i inne takie

Nie mam wiedzy. Nie mam umiejętności. Nie mam pomysłu. 

A co masz? Możesz spojrzeć na siebie, swoje życie i dokonania nieco z boku? Jak znalazłeś się w miejscu, w którym jesteś teraz? Co potrafisz, czego już się nauczyłeś? Gdzie pracujesz lub pracowałeś? Jeśli czytasz ten artykuł, śledzisz bloga albo rozważasz budowę marki, już robisz mały krok do przodu. Pamiętaj, jeśli jesteś osobą ambitną, nigdy nie będziesz mieć poczucia wystarczającej wiedzy, umiejętności i pomysłów. Zawsze jest coś, czego możesz się dowiedzieć. Co minutę do sieci internet trafia tyle nowych danych i nowej wiedzy, że nigdy nie będziesz w stanie za nią nadążyć. Ale tylko podjęcie działania i praktyka może geometrycznie zwiększyć Twoją wiedzę, a jeszcze bardziej zwiększyć Twoje doświadczenie. 

Nie mam miejsca, nie mam pieniędzy, nie mam czasu. 

A zastanawiasz się czasem, czy dobrze zarządzasz sobą w czasie, swoimi pieniędzmi i miejscem magazynowym? Kilka lat temu wynajmowałem biuro z magazynem o wielkości 70 m2 dla mojego małego sklepu internetowego. Gdy uznałem, że pieniądze płacone z najmu mogą być przeznaczone na ciekawsze tematy, nagle sklep zmieścił się w garażu 30 m2 (i odrobinie mojego pokoju biurowego), bez większego cierpienia. A 2000 PLN zostawało miesięcznie w kieszeni. 

Brak pieniędzy?

Pieniądze są wyzwaniem, natomiast tu warto się zastanowić, czy próg wejścia w nową markę jest tak wysoki? Czy może planujesz zbyt duży rozmach projektu? A może można przesunąć niektóre koszty i inwestycje w taki sposób, by wystartować, a kolejne wydatki pokrywać z nadchodzących zysków? Pomyśl również o możliwości pozyskania dofinansowania czy finansowania projektu za pomocą platformy crowdfundingowej. Kiedy tworzyliśmy Manufakturę Much i zaczynaliśmy szyć muchy wiązane, kupiłem trochę satyny jedwabnej za 200 PLN, bawełny za tyle samo, domenę, hosting roczny i logotyp; to wszystko za około 500zł (6 lat temu). Wykorzystaliśmy starą maszynę do szycia. Dopiero kilka miesięcy później pojawiła się nowa maszyna Janome za 2,5 tysiąca, więcej materiałów, nowe igły i pomysły na marketing, głównie szeptany. 

A czas?

Cóż, zarządzanie sobą w czasie i zagadnienie produktywności to coś, nad czym ciągle pracuję i Ty również musisz. Czas to Twój największy zasób. Masz 24 godziny na dobę i tylko tyle, żeby jeść, spać, spędzić czas w dobrym towarzystwie i się zresetować no i popracować. Zastanów się, ile czasu przeznaczonego na pracę faktycznie pracujesz. Ile czasu odpisujesz na maile, ile razy i jak często sprawdzasz skrzynkę mailową, facebooka, twittera, instagram etc. Ile czasu rozmawiasz z innymi na tematy zupełnie z pracą niezwiązane. Przemyśl, czy da się przestać żyć cudzym życiem i skupić się wyłącznie na swoim.

Być może powiesz teraz – zupełnie to nie tak, nie rozumiesz mnie i nie jesteś w mojej sytuacji. Pewnie, że nie jestem. Ale mogę podać 2 przykłady. Kiedy moja żona uczyła się pół roku do egzaminu specjalizacyjnego, ja miałem na głowie dzieciaki 5, 8 i 9 lat, od pobudki do zaśnięcia. I dalej prowadziłem firmę. Zaniedbania? Oczywiście, nie da się nad wszystkim zapanować w 100%. Ale można to tak poukładać, żeby wygospodarować odpowiednią porcję czasu na zrobienie kolejnego kroku. Kiedy powstawała Akademia Nowej Marki, pierwszy kurs, strony, podstrony i artykuły, moja żona pracowała na dyżurach covidowych w szpitalu, wracała zmęczona i psychicznie zmiażdżona tak wysoką śmiertelnością na oddziale. I to znowu ja zająłem się dzieciakami, tym razem 8, 11 i 12 lat. Może starszymi, bardziej dojrzałymi i odpowiedzialnymi, ale wciąż dziećmi, którymi trzeba się zająć, przypilnować, spędzić czas, porozmawiać, wesprzeć.

Każdy z nas ma inną sytuację, to oczywiste. Ale każdy może podjąć decyzję i zacząć działać – każdy w swoim tempie, ze swoim pomysłem i nad swoim pomysłem. Tego nikt nam nie jest w stanie zabrać. Decyzja o działaniu jest po naszej stronie. Dalajlama, przywódca duchowy Tybetańczyków powiedział: “Istnieją tylko dwa dni w roku, w których nic nie może być zrobione. Jeden nazywamy wczoraj, a drugi jutro. Dzisiaj jest właściwy dzień, aby kochać, wierzyć i żyć w pełni.” 

Realnym wyzwaniem, które może się pojawić zanim rozpoczniesz, jest PERFEKCJONIZM. 

To perfekcjonizm zabiera najwięcej czasu i blokuje działanie. Możesz pragnąć, możesz nawet zacząć działać, ale wciąż masz poczucie, że jeszcze nie teraz, że jeszcze nie jest doskonale. Pamiętaj. DONE IS BETTER THAN PERFECT – ZROBIONE JEST LEPSZE OD DOSKONAŁEGO. To poczucie ciągłego dopieszczania, dopisywania, kolorowania i dopracowywania może rozwalić najlepszy projekt. Pamiętaj, jeśli masz pomysł i chęć, jak najszybciej działaj, odkrywaj przed światem projekt, wdrażaj i wtedy dopiero poprawiaj. Upiększaj, dopracowuj. Wykorzystaj do tego siłę swoich klientów. Niech oni zabierają głos i pomagają Ci zbudować coś jeszcze lepszego i przebojowego. Ale zrób coś. Nie czekaj na idealne, bo nigdy takie nie będzie. Pojawią się nowe materiały, nowa wiedza, nowy sposób wykonania, nowy pomysł na promocję. I wierz mi, skorzystasz z tego w kolejnym kroku rozwoju swojej marki. 

Wiesz, że prawdziwie silny entuzjazm i motywacja pojawia się wówczas, gdy zaczniesz działać? Kiedy widzisz pierwsze wyniki, rośnie poczucie sprawstwa, możliwości osiągnięcia celu i szansa na realizację tego, co przed chwilą było tylko pomysłem. Zrób krok, a potem kolejny. Nie pożałujesz. 

Budowanie marki, gdy już rozpoczniesz, może rzecz jasna przynieść Ci wiele pytań i wyzwań technicznych, logistycznych i prawnych, bardzo różnych ze względu na rodzaj produktu, usługi, dziedziny, zaawansowania i.t.d. Ważne jest to, by zaraz po podjęciu decyzji wypisać jak najwięcej elementów, które będą składać się na budowę marki i znaleźć największe wąskie gardła, z którymi przyjdzie się zmierzyć. A następnie poszukać rozwiązań lub osób, które te rozwiązania dostarczą. Powiem Ci szczerze – życzę Ci pojawienia się tych wyzwań. Będzie to oznaczało, że ruszyłeś z miejsca. Że Twój projekt właśnie zaczyna się materializować. I ja nie mogę się już doczekać pierwszych efektów.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *